26 marca 2021
W związku z trzecią falą zachorowań rząd wprowadza kolejne ograniczenia. Od soboty 27 marca zostaną zamknięte przedszkola i salony fryzjerskie oraz zaczną obowiązywać nowe limity osób w sklepach i kościołach. Nowe rozporządzenie zakazuje również „zgromadzeń spontanicznych”, które wcześniej były uznawane za dopuszczalny wyjątek. Co oznacza, że od soboty wszystkie protesty, niezależnie od ich motywacji, będą uznawane za nielegalne. Czy takie rozporządzenia mają jednak moc prawną i czy rząd może je wprowadzać, nie naruszając jednocześnie zasad Konstytucji? O to Ksenia Maćczak pytała Adama Bodnara, pełniącego funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Największe deprecjonowanie polskiego systemu prawnego, to z jednej strony oczywiście szukanie rozwiązań na poziomie takich aktów prawnych jak rozporządzenia, które bardzo głęboko sięgają w sferę naszych swobód obywatelskich. Ale z drugiej - to również nierówne stosowanie prawa. Jak obywatel ma czuć się moralnie związany z regulacjami, jeżeli widzi, że w stosunku do kibiców klubu nie są wyciągane żadne konsekwencje, a kandydaci polityczni szczycą się tym, że w miejscach publicznych występują bez maski? To jest niejednolity przekaz. Albo traktujemy prawo poważnie i prawo stanowi wzmocnienie norm moralnych, którymi powinniśmy się kierować, albo przymykamy oko na sytuacje, które są niezgodne z prawem. W ten sposób tworzy się taką przestrzeń zachowań społecznych, której ludzie nie rozumieją i nie chcą ograniczeń przestrzegać - tłumaczył na antenie Radia Nowy Świat Adam Bodnar.
Ksenia Maćczak pytała też o to, dlaczego po raz dziewiąty Sąd Najwyższy przełożył posiedzenie w sprawie pytań prawnych skierowanych przez Adama Bodnara. Całej rozmowy można posłuchać tu:
Agnieszka Hejne