Co grozi lekarzowi za niepoinformowanie pacjentki o wadach płodu?

21 marca 2023

Radio Nowy Świat

Już październiku 2020 roku prawnicy alarmowali, że następstwem wyroku Trybunału Konstytucyjnego będą utrudnienia w zastosowaniu dwóch pozostawionych przesłanek legalnego usunięcia ciąży. Dziś ich obawy stały się faktem. Kobiety coraz częściej korzystają z usług aborcyjnego podziemia lub szukają pomocy za granicą. Co więcej, posiadania dziecka nie planuje coraz większy odsetek Polek. Jako jeden z powodów swojej decyzji podają drastyczne zaostrzenie przepisów aborcyjnych. Ich przekonania potwierdził zapewne niedawny wyrok w sprawie Justyny Wydrzyńskiej, która za przekazanie tabletek poronnych skazana została na 8 miesięcy ograniczenia wolności. Jak bardzo wyrok ten wpłynie na pogłębianie się atmosfery strachu w gabinetach ginekologicznych oraz relację pacjentka-lekarz?

- Takie wyroki niewątpliwie wpływają na relacje pacjentka-lekarz. Atmosfera strachu wśród lekarzy i nieufności wśród pacjentek wciąż niestety narasta - mówiła mec. Jolanta Budzowska, z którą w "Nowym Świecie po południu" rozmawiała Anna Rokicińska.

- Warto podkreślić, że wśród prawników największe kontrowersje budzi fakt, że Justyna Wydrzyńska została skazana za pomocnictwo w aborcji, której finalnie nie dokonano. To wyrok, który budzi głęboki sprzeciw moralny. Choć nie dotyczy bezpośredniej relacji pacjentka-lekarz, to pokazuje, jak daleko przesunięte zostały granice absurdu w temacie ścigania kobiet i osób uznanych za sprzyjające aborcji - zauważyła.

- W mojej ocenie w Polsce może dziś dochodzić do sytuacji, w których lekarz zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za samo poinformowanie pacjentki o możliwości przerwania ciąży - przyznała.

- Niepoinformawanie pacjentki o stanie płodu bądź zagrożeniu jej życia lub zdrowia może także skutkować błędem lekarskim - dodała.

Całej rozmowy Anny Rokicińskiej z mec. Jolantą Budzowską można posłuchać tutaj: