2 kwietnia 2021
Po „Pypciach na języku”, „Niedorajdzie” i „Zero zahamowań” czas na „Mrocznego Erosa”, czyli o pypciach na języku polityki. Nie jestem ani specjalistą od języka polityki, ani tym bardziej jego miłośnikiem. Język ten jednak ma pewną cechę wspólną z piosenkami disco-polo, którym w dużej części poświęciłem poprzednią książkę. Otóż ani jednego, ani drugiego nie da się nie słyszeć – czytamy w zapowiedzi książki.
Tytuł „Mroczny Eros” nawiązuje do słynnej wypowiedzi prof. Ryszarda Legutko, kiedy próbował wziąć w obronę europosła Jozsefa Szajera po jego skandalizującej, brukselskiej ucieczce po rynnie. – Prof. Legutko dość niefortunnie posłużył się wtedy autorytetem Platona i nawiązał do pojawiąjącej się w jego dziełach postaci mrocznego Erosa. Stwierdził, że „europosła opanował mroczny Eros skłaniający do rzeczy niegodnych”- opowiadał na antenie RNŚ Michał Rusinek.
Mroczny Eros zjeżdżający po rynnie to memiczna sytuacja, których w najnowszej książce Michała Rusinka znaleźć można całkiem sporo. – Książka opisuje wykwity na języku polityki. To, co dzieje się teraz w dyskursie publicznym to czyste piękno. Ciężko wybrać polityka, którego nazwałbym moim ulubionym „poetą”, gdyż mamy do czynienia z całą ich armią. Na czele peletonu wysuwają się jednak Przemysław Czarnek i Adam Glapiński – dodał Michał Rusinek.
Całej rozmowy Michała Rusinka z Katarzyną Kasią i Grzegorzem Markowskim można posłuchać tutaj:
Lucyna Wardecka
Więcej ciekawych audycji dostępnych jest w zakładce podcastów. Aby z niej skorzystać, zostań Patronem Radia Nowy Świat