12 października 2021
Ośrodek Przetwarzania Informacji Państwowego Instytutu Badawczego na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki monitorował losy absolwentów szkół wyższych. Z raportu, który opublikował wynika, że osoby ze stopniem doktora, niezależnie od dziedziny studiów, otrzymują wyższe wynagrodzenie niż absolwenci uzyskujący w tym samym czasie tytuł magistra. Najwięcej zyskują doktorzy nauk społecznych, których średnie wynagrodzenie jest wyższe od wynagrodzenia magistra aż o 60%. – Nauki społeczne są niezwykle ciekawą dziedziną. Znajdziemy tam m. in. nauki związane z rozwojem organizacji i jej pracowników – zauważyła Agnieszka Ciećwierz.
Nie można jednak zapominać, że studia doktoranckie wymagają poświęceń i długich lat zgłębiania wiedzy. To kwestie zainteresowań naukowych, a nie potencjalnych zarobków powinny decydować o podjęciu studiów wyższych trzeciego stopnia. Zaledwie 13% spośród polskich doktorantów kończy je obronionym tytułem. Ten nobilituje, ale niezwykle rzadko stawiany jest przez pracodawców jako wymóg. – Dla pracodawców bardzo duże znaczenie mają tzw. kompetencje miękkie i to, czy pracownik swoją wiedzę potrafi przekuć na konkretne działania – podkreśliła Ciećwierz.
Według specjalistów nie warto skupiać się wyłącznie na wykształceniu kosztem doświadczenia zawodowego. Sam tytuł doktora nie zapewnia sukcesu zawodowego i finansowego. – Ważny jest balans. Najlepszym sposobem na odnalezienie satysfakcjonującej drogi zawodowej jest podejmowanie pracy w formie stażu lub wolontariatu jeszcze w czasie studiów wyższych – podsumowuje Agnieszka Ciećwierz.
Całej rozmowy Michała Poryckiego z Agnieszką Ciećwierz można posłuchać tutaj:
Lucyna Wardecka
Więcej na temat studiów doktoranckich i ich związku z rynkiem pracy posłuchać można w materiale reporterskim Klaudii Kowalczyk: