„Holoubek. Trzeba mieć pogląd na świat” - wystawa w setną rocznicę urodzin artysty

- Sam Gustaw Holoubek żartował z nazywania go aktorem - intelektualistą. Mówił, że jest aktorem, który po prostu próbuje grać inteligentnie. Margines prywatności i pewien dystans do kreowanych przez siebie postaci, sprawił, że zawsze był wiarygodny, a jego aktorstwo nigdy się nie zestarzało - tak o legendzie polskiej sceny teatralnej i filmowej mówił Michał Smolis, kurator wystawy „Holoubek. Trzeba mieć pogląd na świat", którą z okazji setnej rocznicy urodzin artysty, przygotowały wspólnie Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego i Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie. 

- To, co Gustaw Holoubek zaprezentował na warszawskiej scenie teatralnej końca lat 50. było czymś absolutnie nowoczesnym. Nijak mającym się do dominującego wówczas schematu. Holoubek postanowił odejść od modelu aktorstwa charakterystycznego, w którym artysta ukrywał się pod maską granych postaci - opowiadał Michał Smolis.

- Jego aktorska konwencja została zaakceptowana przez publiczność i krytykę. Tak narodziła się legenda, a jej kulminacją stała się kreacja Gustawa-Konrada w mickiewiczowskich "Dziadach". Oryginalny zapis słynnej "Wielkiej Improwizacji" Holoubka z 1967 roku oglądać można na prezentowanej przez nas wystawie w Pałacu Czapskich w Warszawie - mówił kurator.

- Na ekspozycji prezentujemy także 69 zdjęć Gustawa Holoubka oraz cztery fragmenty wybitnych ról aktora. Wśród nich jedną z ostatnich, którą wykreował w spektaklu "Za i przeciw" w Teatrze Ateneum. W dniu finisażu wystawy przewidziany jest specjalny spacer po Warszawie z udziałem żony artysty, Magdaleny Zawadzkiej - zapowiedział.

Całej rozmowy Jana Niebudka z Michałem Smolisem można posłuchać tutaj:

„Holoubek. Trzeba mieć pogląd na świat” - wystawa w setną rocznicę urodzin artysty

Radio Nowy Świat