Lista wstydu i bojkot konsumencki firm, które pozostały w Rosji

4 kwietnia 2022

Lucyna Wardecka

Z rosyjskiego rynku wycofało się już prawie 500 firm. Naukowcy z Yale School of Management opublikowali tzw. listę wstydu, która pokazuje jak poszczególne marki zareagowały na wybuch wojny. Dane o płatnościach kartami PKO świadczą o tym, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja. Nasze dane pokazują, że bojkot przybiera na sile. Jeżeli konflikt zbrojny ze wszystkimi jego okrucieństwami będzie trwał, można oczekiwać, że konsumenci będą nadal bojkotować firmy, które pozostają w Rosji i przyczyniają się tym samym do utrzymywania w relatywnie dobrej kondycji rosyjskiej gospodarki finansującej wojnę – mówił Piotr Bujak, Główny Ekonomista i Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO BP. Tematem światowego bojkotu konsumenckiego będącego reakcją na wojnę w Ukrainie, zajął się reporter RNŚ Kacper Badura.

- Z historii znamy kilka bojkotów konsumenckich. Zwykle jednak okazywały się one nieskuteczne. Bojkot musi być bowiem zasilany paliwem oburzenia i tego, że ktoś depcze nasze wartości. Sytuacja wojny sprawiła, że wszyscy odczuwamy strach. Pojawiają się ludzie, którzy poświęcają swój czas na to, by bojkot wprowadzać w życie – zauważył Jakub Müller z portalu Marketing przy Kawie.

- Podejmując decyzję o wycofaniu się z rynku rosyjskiego, wiele firm analizuje, w jaki sposób zadbać o to, by organizacja mogła dalej funkcjonować i aby na decyzji tej nie tracili pracownicy firmy w innych krajach. Ważne jest, by w maksymalnym stopniu przestrzegać etyki biznesu i działać zgodnie z zasadami prawa – tłumaczył Miłosz Marchlewicz z Forum Odpowiedzialnego Biznesu.

Całego materiału reporterskiego Kacpra Badury można posłuchać tutaj: