18 marca 2021
Agnieszka Hejne
Pandemia trwa, a proces szczepień przebiega wolniej niż się spodziewano. Problem polega na tym, że szczepionki produkowane są przez prywatne firmy, a te, co mogliśmy odczuć na własnej skórze, nie zawsze wywiązują się ze swoich zobowiązań. Co się z tym wiąże? Cały proces się wydłuża, w międzyczasie umiera więcej osób, nie tylko przez samą chorobę, ale z powodu całego kryzysu, który wiążę się ze światowym lockdownem. Co więcej, szczepionki otrzymują, zwłaszcza w pierwszej kolejności, ci, których na to stać. Można pomyśleć - tak, najpierw zadbajmy o siebie. Problem polega na tym, że jak nigdy - wszyscy, ludzie z całego świata - jesteśmy w tym razem.
Wirus mutuje. I jeśli, przez większą liczbę zachorowań, pozwoli mu się mutować, to zaniedbania z innego kontynentu, np. z Afryki zawitają też u nas. I w ten sposób afrykańska mutacja może pojawić się pod Białymstokiem. W którymś momencie wirus może też przybrać jeszcze groźniejszą formę. To dlatego tak ważne jest, aby w jak najkrótszym czasie udostępnić szczepionkę jak największej liczbie osób. Jak to zrobić? Uczynić z niej dobro wszystkich ludzi.
Z taką petycją do polskich i europejskich władz zwrócili się artyści i rektorzy polskich uczelni. To polska reakcja na europejską inicjatywę obywatelską. W Europie bowiem mówi się o tym od miesięcy. Tu można zapoznać się ze szczegółami akcji i złożyć swój podpis pod europejskim projektem: https://noprofitonpandemic.eu/pl/
Jednocześnie, autorzy petycji kierują swój głos do polityków, jako ich reprezentantów, i szerokiego grona ludzi kultury i sztuki. Tę petycję, wraz z możliwością podpisania jej przez kolejne osoby ze środowiska, które podniosło głos w tej sprawie, można znaleźć tu: https://bit.ly/3tyiNoh
Czy to naiwna myśl? Czy nieosiagalna? Można tak pomyśleć. Tylko czy ktoś pomyślałby też, jeszcze półtora roku temu, że świat będzie wyglądał tak, jak wygląda teraz?