24 sierpnia 2021
W ławkach od września zasiądą uczniowie. Czy razem z nimi w szkolnych murach pojawi się Covid? Przed dorosłymi ostatni dzwonek, by zaszczepić dzieci. To ważne również dla zdrowia psychicznego najmłodszych - zdalne nauczanie mu nie służy.
– Jeżeli będziemy mieli sto zakażonych dzieci, to musimy zdać sobie sprawę, że statystycznie jedno z tych dzieci trafi do szpitala i będzie zmagało się z powikłaniami, z trudnościami ze zdrowiem przez wiele tygodni, a być może miesięcy. Już dla tego faktu warto [dzieci - przyp. red.] zaszczepić – wyjaśnia doktor Tomasz Karauda ze szpitala imienia Barlickiego w Łodzi – Warto, bo nie wiadomo, czy to jedno na sto nie będzie akurat naszym dzieckiem.
Najmniej zaszczepionych jest 12-latków, a najwięcej 17-latków - z tym, że do tych danych wliczają się i w pełni zaszczepieni, i ci po pierwszej dawce, i ci jedynie zarejestrowani. - Tak niewielki odsetek zaszczepionych oznacza, że wirus będzie swobodnie przemieszczał się między dziećmi w szkołach. Moim zdaniem będziemy widzieli podobną sytuację jak w zeszłym roku, skorygowaną o tę część dzieci, która przeszła wirusa i o tę część nauczycieli, którzy posiadają obecnie odporność. To może tylko wpłynąć na spowolnienie, a nie na eliminację tej kolejnej fali zachorowań - twierdzi doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z Covid-19.
Pełnomocnik z rządu do spraw szczepień przeciw Covid-19 Michał Dworczyk uspokaja: w szkołach mają powstać punkty szczepień. Prace trwają.
Całej rozmowy Kseni Maćczak z doktorem Pawłem Grzesiowskim wysłuchasz tutaj:
Beata Tomczyk