12 maja 2024
01:52:50
Marcin Kydryński
Moi drodzy, ponownie w Fezie. Przeżywam „szczęście wykorzenienia”, jak pisał Cardoza y Aragon w Świętym Mieście Arabów, olśniony, że tu zegary wskazują „godzinę i dzień sprzed tysiąca lat”. Tak blisko – z Europy ledwie chwila lotu – a zmysły doświadczają woni, smaku, barwy, zgiełku i obfitości dotyku doskonale wprost odmiennego świata. Wracam tu, bo chcę pamiętać, że istnieje inna perspektywa. A to, jak i po co żyję, nie jest jedyną możliwą drogą.
Wracam, bo właśnie w Fezie, przez wieki duchowej stolicy islamu, do dziś powstaje sztuka, która mnie nieustannie wzrusza, przejmuje, zamyśla. Przerasta, ale nie przeraża. Daje mi poczucie obcowania z Absolutem. Nie muzyka. I nawet nie kaligrafia Arabii. To malarstwo na biało-niebieskiej ceramice.
Być może są i tacy, którzy patrząc na te arcydzieła widzą jedynie stołową zastawę. Talerze, misy, tace, filiżanki. Dla mnie to kolejne udane próby odnalezienia wzoru na przyczynę i porządek rzeczywistości. Dziedzictwo wielkich matematyków feskiego średniowiecza. Gdy kończy się siła słowa, zwycięża doskonałość geometrii.
Każde takie spotkanie prowadzi do medytacji. Wzory z Fezu przynoszą ukojenie i zgodę na nieuniknione. Wyjaśniają niepojęte. Nie umiem ich linii przetłumaczyć na żaden alfabet człowieczy, ale oczy rozumieją, choć nie potrafią nazwać.
Mnogość ich, zatrzęsienie. Różnią się od siebie jak nasze linie papilarne. Jak rysy ludzkich twarzy, w których przecie Najwyższa Istota także ślad na swe podobieństwo zostawia.
Nigdy nie spotkałem tych malarzy – mistyków. Warsztaty feskiej ceramiki pracują poza starą medyną, gdzie mieszkam. Lubię myśleć, że są to kobiety, najbliższe tajemnicy życia. Widzę je, z pędzelkami zanurzonymi w farbie barwy indygo, pochylone nad pustką bieli. Na chwilę przed cudem stworzenia. Staję obok jednej z nich i prawie słyszę jej myśli. – Mały Mohammed wcześniej dziś kończy szkołę. Kto go odbiera? Czy mam wszystko na jego ulubiony tażin? Ali, na targu przy Błękitnej Bramie, sprzedaje najlepszą kolendrę . Wonną, jak żadna inna.
Playlista audycji:
Aziz Sahmaoui & University of Gnawa - Jilala Oum - Lik Khaled - Ouelli El Darek Bob Marley & The Wailers - Three Little Birds Nneka - Book of Job Flavia Coelho - Espero Você Featuring Patrice Deltino Guerreiro - Com Amor Se Paga (feat. Azagaia) Selma Uamusse - Mozambique Mariza - Beijo De Saudade Nancy Vieira - Esperanca De Mar Azul. Nancy Vieira - Sol Di Nha Vida Nancy Vieira & Remna - Singa
Moi drodzy, ponownie w Fezie. Przeżywam „szczęście...
56:17
Playlista audycji: Jalal el Hamdaoui - Sidi H'bibi Yuja...
56:34
6 kwietnia 2025
01:54:13
Moi drodzy,Dziękuję.To były piękne dni.Piętnaście miast. Pogodni, szczęśliwi...
30 marca 2025
01:55:07
Moi drodzy, Tęsknię.Za gitarą.Za TĄ właśnie, nie inną.Rozstałem się z Nel, jak...
23 marca 2025
01:52:57
Moi drodzy,Jestem w magicznym, szczęśliwym świecie.Na pograniczu wielu kultur, wśród...
16 marca 2025
01:54:04
Moi drodzy, w Lizbonie wysoka woda. Od trzech tygodni pada prawie nieustannie.To chwila, w...
9 marca 2025
01:53:26
Moi drodzy,mieszkam od paru dni na placu Jemma el-Fna w Marrakeszu. Raptem godzina lotu z domu w...
2 marca 2025
01:53:41
Moi drodzy,Ponownie w Białym – choć w istocie – Pastelowym Mieście. Dziś Siesta z...
23 lutego 2025
01:52:18
Moi drodzy, z serca dziękuję za szczęśliwy wieczór w NOSPR, „Otwarcie Liryczne”...
16 lutego 2025
01:53:33
Moi drodzy,Życzliwy los rzucił mnie do Gliwic, do studia Pokochaj Fotografię, do nieocenionej...
9 lutego 2025
01:53:23
Moi drodzy,spieszę z dobrymi wieściami, w smudze miodowego światła.Po pierwsze: za...
2 lutego 2025
01:53:38
Moi drodzy,Luty.W te dni nawet Hawana, szarugą spętana, Ustkę zimową przypomina.Okrutny...
26 stycznia 2025
01:53:32
Moi drodzy,nie można czuć się samotnym w Hawanie. W ostateczności towarzyszą ci zawsze...
19 stycznia 2025
Moi drodzy, wciąż w Hawanie. Ulicami starej dzielnicy spacerują tu kapłani i wyznawcy...