19 października 2021
Od ponad półtora roku koronawirus destabilizuje życie społeczne i gospodarcze. Stanowi także najpoważniejsze zagrożenie dla systemu zdrowia publicznego w Polsce. O przygotowaniach do czwartej fali, ruchach antyszczepionkowych i mitach na temat szczepionek genetycznych Ksenia Maćczak rozmawiała z prof. Krzysztofem Simonem, kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Lekarze coraz lepiej rozumieją przebieg choroby SARS-CoV-2 i potrafią efektywniej leczyć pacjentów. Wciąż jednak nie ma skutecznych leków gwarantujących łagodniejszy przebieg choroby. Jedynym narzędziem pozwalającym na efektywną walkę z pandemią jest szczepionka. Połowie społeczeństwa wciąż trudno się do niej przekonać. Na całym świecie powszechny jest ruch antyszczepionkowy. – Nie wiem, dlaczego część ludzi ubzdurała sobie, że szczepionki szkodzą. Nie są one przecież wynalazkiem naszych czasów. Dzięki nim miliardom ludzi udało się przeżyć – mówił prof. Simon
Genezy ruchów antyszczepionkowych w Polsce doszukiwać się można m. in. w fatalnej edukacji społeczeństwa – Naukowców wyzywa się u nas od wykształciuchów, nierzadko religia dominuje nad zdrowym rozsądkiem. Ludzie nie posiadają odpowiednich informacji, a ta niewiedza podsycana jest tezami różnych pseudoekspertów. Brak restrykcji finansowych również przyczynia się do poczucia bezkarności – zauważył prof. Simon.
Praca prof. K. Simona w Radzie Medycznej powołanej przez rząd ma charakter apolityczny, prospołeczny i prozdrowotny. – Swoimi działaniami w Radzie chcę ułatwić ludziom zaszczepionym dostęp do wszelkich dóbr. Osoby niezaszczepione powinny mieć ograniczenia. Ja akceptuję fakt, że ktoś nie chce się zaszczepić, ale taki człowiek musi sobie zdawać sprawę z tego, że będzie podlegał restrykcjom - podkreślił prof. Simon.
W rozmowie zaznaczył, że lekarze, którzy podważają tezy naukowe i zniechęcają pacjentów do szczepień są weryfikowani przez Izby Lekarskie, zawieszani w zawodzie lub pozbawiani dyplomu. -Tak dzieje się na całym świecie. Ich działania bowiem to działanie na szkodę pacjenta -mówił prof. Simon. Istnieje wąska granica między wolnością słowa a odpowiedzialnością zawodową.
Przygotowania do czwartej fali pandemii nie napawają optymizmem. – Czuję niepokój. Niczego się nie nauczyliśmy. Zlikwidowano oddziały, które teraz mogłyby przyjąć kolejne uderzenie wirusa. Na nowo tworzona jest baza, którą zamiast likwidować należało rozbudować. W moim szpitalu już teraz brakuje miejsc na internie i ograniczamy dostęp dla innych chorób – zaznaczył prof. Simon
Całej rozmowy Kseni Maćczak z prof. Krzysztofem Simonem można posłuchać tutaj:
Radio Nowy Świat
Więcej ciekawych audycji dostępnych jest w zakładce podcastów. Aby z niej skorzystać, zostań Patronem Radia Nowy Świat.