28 lutego 2022
Nie ma normalnego życia. Noce spędzamy na stacjach metra, parkingach podziemnych i w piwnicach. Staramy się godnie przetrwać – mówił na antenie RNŚ przebywający w Kijowie Ołeh Biłecki, dziennikarz Ukraina24. Wśród Ukraińców nie ma jednak rozczarowania. Miliony hrywien wpłacanych przez obywateli wciąż zasilają budżet walczącej armii. O codziennym życiu w atakowanej stolicy i potrzebach Ukrainy, z dziennikarzem rozmawiała Ksenia Maćczak.
- Nie ma normalnego życia. Nie ma żadnej możliwości pracy. W krótkim czasie w ciągu dnia możemy wyjść na ulicę. Kolejki w sklepach. Zamknięte apteki. Noce spędzamy na stacjach metra, parkingach podziemnych i piwnicach. Nie ma jednak rozczarowania. Staramy się godnie przetrwać – opowiadał Oleh Biłecki.
- Jako dziennikarze relacjonujący światu bieżące wydarzenia, nie pokazujemy nagrań z ulic. Nie mówimy o tym, gdzie są nasze wojska. Wspieramy je. Podobnie jak miliony hrywien wpłacanych przez obywateli i zasilających budżet armii – tłumaczył.
- Przez ostatnie kilkanaście lat społeczeństwo ukraińskie zdążyło się już przyzwyczaić do prowokacji i dezinformacji rosyjskiej. Jesteśmy na nią odporni. Słuchamy oficjalnych komunikatów – stwierdził.
- Jestem poruszony stopniem pomocy, której nam udzielacie. Bardzo to doceniam. Jestem pewien, że Ukraina nigdy nie zapomni tego Polsce i innym wspierającym ją krajom - dodał.
Całej rozmowy Kseni Maćczak z Ołehem Biłeckim można posłuchać tutaj:
Lucyna Wardecka
Więcej ciekawych audycji dostępnych jest w zakładce podcastów. Aby z niej skorzystać, zostań Patronem Radia Nowy Świat