14 grudnia 2022
Def Leppard i Mötley Crüe prezentują dwa zupełnie różne style muzyczne. Artystyczne połączenie sił tych zespołów wyjątkowo dobrze sprawdza się jednak podczas wspólnych tras koncertowych. - Mötley Crüe znamy od wielu lat. Są fantastyczni. Jako zespoły jesteśmy zupełnie inni, ale łączy nas wspólny cel, którym jest rock&roll. Koncerty, które zagraliśmy w Stanach Zjednoczonych były naprawdę wyjątkowym doświadczeniem. Patrząc przez pryzmat 40 lat naszego brzmienia jako zespołu, to była chyba moja ulubiona trasa - przyznał Phil Collen, gitarzysta Def Leppard, który o zbliżającym się koncercie formacji w Krakowie, najnowszym albumie "Diamonds Star Halos" oraz przenikaniu się w nim różnorodnych stylistyk muzycznych, opowiedział Maciejowi Jankowskiemu w audycji "Wszystko gra".
- Na najnowszym albumie Def Leppard znaleźć można sporo nawiązań do wczesnych lat 70. i okresu glam rocka. Harmonie wokalne Davida Bowiego, zespołów T. Rex i Queen zawsze stanowiły dla nas wielką inspirację. Po styl Sex Pistols, dzięki któremu gitary zagrały ostrzej, perkusja stała się głośniejsza, a śpiew zamienił się w krzyk, też chętnie sięgamy. Do naszej muzycznej mieszanki wciąż dodajemy kolejne składniki - opowiadał gitarzysta.
- Wierzę, że tak właśnie postępuje prawdziwy artysta. Sięga po inspiracje z najróżniejszych źródeł i potrafi się cieszyć sztuką z innych kategorii niż jego własna - dodał.
Całej rozmowy Maćka Jankowskiego z Philem Collenem można posłuchac tutaj:
Radio Nowy Świat