15 listopada 2024
W ciągu ostatnich trzynastu miesięcy wszystkie z dwunastu uniwersytetów w Strefie Gazy zostały zbombardowane i w większości zniszczone. System edukacji tam nie działa. Nie ma warunków, nie ma kadry, ale mniej jest też dzieci i młodzieży, które do szkół i uczelni mogłyby uczęszczać. I w tej rzeczywistości dorasta Lama Zaqout.
"6 października moje życie w domu wydawało się normalne. Moja mama robiła słodycze. Mój tata oglądał wiadomości, a ja powtarzałam lekcje. Ten dzień nie róznił się zbytnio od innych, ale z dzisiejszej perspektywy patrze na niego, jak na bardzo piękny dzień. Kiedy zrobiło się ciemno, poszliśmy spać. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że to ostatnia noc w naszym przytulnym domu."
Lama urodziła się w 2006 roku 7 października. Dokładnie w dniu swoich 17 urodzin jej życie zmieniło się o 180 stopni. Wtedy właśnie jak mówi skończyło się jej dzieciństwo.
"Moje rodzeństwo i ja obudziliśmy się o 6 rano, by przygotować się do do szkoły. Ale wybuchła wojna i musieliśmy opuścić nasz dom. Byłam bardzo smutna, że zostawiłam za sobą wszystko, co kochałam, a teraz nie da się do tego wrócić. Nawet po jakimś czasie."
Za worek mąki, który w Polsce kosztuje ok 30 zł, w Strefie Gazy trzeba zapłacić 1600 zł. Z kolei za przekroczenie granicy i ucieczkę z piekła którym w tej chwili jest enklawa trzeba zapłacić od. 4,5 tys dolarów za jedną osobę dorosłą.
Lamę można wesprzeć w serwisie GoFoundMe.
Materiał Barbary Gregorczyk został wyemitowany w audycji "Cały Nasz Świat", która ukazuje się na antenie Radia Nowy Świat w każdy piątek o godz. 11:00.
Radio Nowy Świat