26 lutego 2023
01:53:45
Marcin Kydryński
Moi drodzy, stara Hawana jest dla takich jak ja. Żyjemy przekonani, że wskutek niepojętej pomyłki znaleźliśmy się w złym miejscu, w niewłaściwym porządku rzeczy. W roku 1908 na otwarciu hotelu Raquel pilibyśmy szampana – roimy sobie śmiało – w towarzystwie córki gubernatora. Tymczasem moglibyśmy tego dnia giąć kark pod ciężarem snopów trzciny cukrowej. Niewykluczone. Ale otoczeni pięknem. Nie w lodowym gułagu.
Wraz z nadejściem nowej religii, gdy jednostka ustąpić musiała przed masą, uroda pojedynczej linii przestała mieć znaczenie. Batista chciał zrównać Hawanę z ziemią, zbudować szklane domy pod niebo. Nie zdążył. Fidel po prostu o niej zapomniał. Rozpada się w wietrze huraganów, gnije po dekadach deszczu, fasady jej koronkowych kamienic łuszczą się, linieją. Jest w tym na swój sposób ludzka. Stawia przed nami lustro. Zmarszczki jej ulic oswajają nas z myślą o przemijaniu. Bulwar Malecon zbryzgany pianą wysokiej fali prawie bezludny o zachodzie słońca. Stare domy, osuwiska, nabrzeża w ruinie, puste oczodoły rozbitych okien bezradnie patrzą w stronę Florydy. Bezzębne usta wyłupanych drzwi milczą o smutku, tęsknocie za tym co było i jak być mogło. Coś tu nie może się skończyć ostatecznie, coś trwa na przekór duchowi dziejów, coś jeszcze walczy o każdy oddech, ale znikąd nadziei.
Wtedy pojawia się princessa. Z tiarą we włosach, złota nić w sukni o barwie wigilijnego barszczu. Skóra jej jasna jak na Hawankę, ale nie biała. Twarz niczym u dziewiętnastowiecznych szlachcianek. Ma na imię Daniela. Skończyła 15 lat. To przełomowa chwila. Granica dorosłości, pożegnanie dzieciństwa. Wędkarze Maleconu stoją obojętni. A ja patrzę zakochany, jak każdy fotograf. Zdjęcia zawsze powstają z miłości, choćby ulotnej jak życie jętki. To nie miłość do tej dziewczyny przecież, ale do nieprzemijającej urody świata. Zdumienie nieskończonością form piękna. Wdzięczność za ich nieustanne odradzanie się, aż do ostatniego dnia istnienia wszystkiego, co żyje. A więc jeszcze przez chwilę.
Do usłyszenia, Marcin
Playlista audycji:
Terence Blanchard - Boat to Havana Bevo Valdés & Diego El Cigala - Hubo un Lugar: Cuba Linda Omara Portuondo - Hermosa Habana Omara Portuondo - Dos Gardenias Omara Portuondo & Orquesta Failde - Cómo Fue Beny Moré - Mi Amor Fugaz Rene Alvarez, Los Astras & Rubén Gonzáles - Triste Condena Rubén González - Siboney Pedro Vargas & Conjunto Casino - Siboney Orquesta Todos Estrellas - Lágrimas Negras (feat. Tito Gomez) Leoni Torres - Idilio
Moi drodzy, stara Hawana jest dla takich jak ja. Żyjemy...
57:21
Playlista audycji: Diego El Cigala - Historia De Un...
56:24
24 marca 2024
01:53:02
Moi drodzy, w Księdze Przyjaciół wydawnictwa Próby przeczytałem takie słowa:„Całe...
17 marca 2024
01:53:15
Moi drodzy, ważne są dedykacje.Książka z paroma słowami od zaprzyjaźnionego autora lub...
10 marca 2024
01:54:23
Moi drodzy, byłem ostatnio w głębokiej depresji. 123 metry poniżej poziomu morza. Danakil....
3 marca 2024
01:53:22
Moi drodzy, dokąd zmierzamy? – że zacznę od ostatniego z trzech pytań fundamentalnych. Cóż,...
25 lutego 2024
01:53:46
Moi drodzy, „jednym z najszczęśliwszych momentów ludzkiego życia jest, jak sądzę, początek...
18 lutego 2024
01:54:35
Leżeli obok siebie w półmroku. Dokładnie siedemdziesiąt lat temu, 18 lutego. Jej głowa...
11 lutego 2024
01:54:34
Moi drodzy, poza chwilą wszystko jest kłamstwem. Melancholik z Rasinari podejmuje myśl Maraia...
4 lutego 2024
01:53:48
Moi Drodzy,z lutym co zrobimy? Zwłaszcza, że tym razem jest „przestępczy” – śmie...
28 stycznia 2024
01:52:02
Moi drodzy,gdy spytam lekarza o diagnozę a on odpowie kantyleną, pomyślę, że mnie lekceważy....
21 stycznia 2024
01:52:47
Moi drodzy,parę dni temu w Trynidadzie (to tylko dekoracja, ta rozmowa mogła zdarzyć się...
14 stycznia 2024
01:53:53
Moi drodzy,w Hawanie szamanka wróży mi z garści muszli, że ponownie zostanę tatą. A ja na...
7 stycznia 2024
01:54:41
Moi drodzy,„zachwyca mnie jego inteligencja, przeraża jego potęga, ale serce we mnie nie...