18 lutego 2024
01:54:35
Marcin Kydryński
Leżeli obok siebie w półmroku. Dokładnie siedemdziesiąt lat temu, 18 lutego. Jej głowa „bezbłędnie wymodelowana pośród tkliwych, smukłych ramion”. Kolejna scena zazdrości zwieńczona spełnieniem. Potem czułość dotyku i przeczucie, że ta historia nie ma przyszłości.
Szept: „– Nie myśl o jutrze, nie zastanawiaj się, nie obawiaj niczego. Ja chcę wszystko dziś, nic mnie nie obchodzi jutro czy to, co może być. (…)
– Musisz odejść, zasługujesz na kogoś kto przy tobie nigdy nie pomyśli o jutrze. Ja już nie potrafię, dopadły mnie konieczności, początek starości. (…)
– A kto wtedy będzie myślał o jutrze, ktoś musi za mnie myśleć o jutrze. (…)
Coś się zapala, iskra przeskakuje, coś jakby szczęście, jasność”. On patrzy w jej oczy, „ciemne, ciepłe, błyszczące. Przez chwilę lata kręcą się z terkotem wstecz, jak puszczona wolno korba od kotwicznego łańcucha”.
Ten Dziennik, moi Drodzy, to historia miłosna. Wracam do notatek Leopolda Tyrmanda z 1954 roku i nieodmiennie pomijam polityczne analizy. Niewiele znaczą dla mnie, wtedy nawet nie wyobrażonego jeszcze. Chłonę słowa miłości. Te są wieczne.
Mieszkam obok. Całe życie. Każdego dnia mijam budynek Imki i patrzę w okna, za którymi zdarzyła się ta miłość. Chodzę ulicami tak dobrze znanymi im dwojgu. W parku mego dzieciństwa wciąż rosną drzewa, pod którymi Leopold i Bogna – naprawdę miała na imię Krystyna – lgnęli do siebie. Tu wciąż trwa ich obecność. Bliska jest mi wiara w tę energię, którą nasza namiętność nasyca przedmioty i miejsca.
Mam saksofon z 1954 roku. Lubię kłaść na nim dłonie i z zamkniętymi oczami wsłuchiwać się w milczenie mosiądzu. 70 lat. Chwila w życiu przedmiotu. Jak wiele historii.
Tamtego dnia moja przyszła mama kończyła szesnaście lat. Czy zjawił się ktoś szczególnie jej bliski? Jak brzmiał jej głos? W co była ubrana? Dziś w twarzy mamy szukam śladu dziewczyny nie całkiem minionej. Choć tak inna, jest przecież z tamtą, już odległą, tożsama. I znajdę, jeśli patrzył będę długo, bardzo długo.
Playlista audycji:
Angelique Kidjo - Move On Up (feat. Branford Marsalis) [Live] Grant Llewellyn, North Carolina Symphony Orchestra, Branford Marsalis, Eric Revis & Richard Motylinski - Escapades: I. Closing In Sting - Moon Over Bourbon Street [2011 Remix] Dizzy Gillespie - Manteca Theme Kitty Kallen - Little Things Mean a Lot Rosemary Clooney - Hey There (Single Version) Jo Stafford & Paul Weston and His Orchestra - Make Love To Me (Fox) Dean Martin - That's Amore Marilyn Monroe - River of No Return Nat King Cole - Answer Me, My Love Louis Armstrong - Loveless Love (with Velma Middleton) Clifford Brown & Max Roach - Delilah
Leżeli obok siebie w półmroku. Dokładnie siedemdziesiąt...
57:12
Playlista audycji: Lucho Bermudes & Matilde Diaz -...
57:23
2 lutego 2025
01:53:38
Moi drodzy,Luty.W te dni nawet Hawana, szarugą spętana, Ustkę zimową przypomina.Okrutny...
26 stycznia 2025
01:53:32
Moi drodzy,nie można czuć się samotnym w Hawanie. W ostateczności towarzyszą ci zawsze...
19 stycznia 2025
01:54:04
Moi drodzy, wciąż w Hawanie. Ulicami starej dzielnicy spacerują tu kapłani i wyznawcy...
12 stycznia 2025
01:55:11
Moi drodzy, Siesta popłynie dziś w państwa stronę spod dachów starej Hawany. To nie znaczy...
5 stycznia 2025
01:53:43
Moi drodzy, jeszcze przez chwilę w smudze północnego słońca, cieszę się na kolejny rok...
29 grudnia 2024
01:51:13
Moi drodzy,ostatnie to spotkanie w tym roku, tak dla mnie fortunnym. Jakkolwiek zdarzały się i...
22 grudnia 2024
01:52:59
Moi drodzy,w Lizbonie światło i błękit i choinka pod niebo.A bodaj najpiękniejszy...
15 grudnia 2024
01:54:21
Moi drodzy,Jak, nie przymierzając, Fernando Pessoa, postrzegam grudniowy błękit nad głową i...
8 grudnia 2024
01:54:05
Moi drodzy,Wylądowałem nocą; zimowa Lizbona dopiero otwiera się przede mną.Przeto nie...
1 grudnia 2024
01:54:47
Moi drodzy, przed nami ostatnie na dłużej afrykańskie spotkanie. Może zaryzykuję...
24 listopada 2024
01:54:49
Moi drodzy, niektórzy, co godne pozazdroszczenia, w niezachwianym spokoju cieszą się...
17 listopada 2024
01:54:53
Moi drodzy, Zanzibar. Kiedy przyjechałem tam po raz pierwszy, dokładnie 30 lat temu, to była...