1 października 2023
01:51:50
Marcin Kydryński
„Ja się nigdy nie odknurzę!” – zawył z rozpaczą (ale i daleką nutą dumy) mój przyjaciel. Został właśnie skarcony przez damę, ponieważ chwilę wcześniej pozwolił sobie na pieśń pochwalną o urodzie jej doczesnych kształtów.
Otóż, Moi Drodzy, i ja jestem zapewne dla wielu spośród Państwa szowinistycznym knurem, ilekroć ośmielam się porównać n.p. ton altu Henryka Miśkiewicza do profilu Keiry Knightley o świcie, na łące, w ramionach pana Darcy.
W Magazynie Książki przeczytałem właśnie z uwagą i ulgą wyborny esej Renaty Lis, zainspirowany tomem Naomi Wolf Mit urody. Autorka uczciwie przyznaje, że w naszej epoce jakakolwiek publiczna uwaga na temat powierzchowności człowieczej skutkuje linczem oceniającego, poprzedzonym zbiorową histerią. A mimo to daje sobie i nam przyzwolenie na zachwyt. Tę „nieskończoną, rzewną tęsknotę, której nie powinno się mylić z chęcią posiadania (…)”. Jak to wyrażał Miłosz? Cytuję z pamięci: „Naprawdę nie szukałem kochania się z nimi. Pożądały ich me oczy chciwe, bardzo chciwe”.
Dla mnie piękno jest – niczym w myśli Wschodu pojęcie wspólnego wszystkim istotom nurtu życia – swoistą jednią. A ona łączy profil Keiry z barwą dźwięku saksofonu, wonią majowego zmierzchu na farmie, frazą Iwaszkiewicza, dotknięciem króliczej sierści, smakiem źródlanej wody w skwarny dzień, zarysem góry Monte Cara nad Mindelo o zachodzie słońca. Ta góra, zwana „twarzą”, w istocie ma ludzki profil. Krąg zatem się zamyka.
Myślę o pięknie. O muzyce z Cabo Verde, tym czułym splocie zmysłowości z melancholią. Myślę o śpiewającej na ulicach Lizbony Lucibeli, którą usłyszał właściwy człowiek i otworzył przed nią świat cały. O barwie jej głosu. Chyba „pięknej” właśnie – cokolwiek to znaczy – skoro sprawia, że w spotkaniu z nią doświadczam rozkoszy. Rozpoznaję dobro.
W Mindelo, obok Cesarii, spoczywa Eliane, zaledwie dwudziestopięcioletnia. Z fotografii patrzą na przechodnia młode oczy, zmrużone w uśmiechu. I obok wyryty w marmurze napis: „Co piękne, nie umiera. Zmienia tylko formę”.
Serdecznie, M
Playlista audycji:
Sting - Love Is The Seventh Wave Sting - I Need You Like This Hole In My Head Sting - The Bed's Too Big Without You (1996) Mo'kalamity & the Wizards - Nuances Nôs Raíz - Um Criol Na Franca Lucibela - Curpim Sab Miroca Paris - Ka bu frontan Cordas Do Sol - Sorron Rensóde Sara Tavares - One Love Lura - Ponciana Mayra Andrade - Terra da Saudade Nancy Vieira - Esperanca De Mar Azul. Teófilo Chantre - Tchoro Quemode
„Ja się nigdy nie odknurzę!” – zawył z rozpaczą (ale...
56:26
Playlista audycji: Carlos Cano - María la...
55:25
26 października 2025
01:54:11
Obrigado, wielkie dzięki, moi Drodzy!Co za dni fortunne z muzyką szczęśliwą. Szesnaście...
19 października 2025
01:54:57
Moi drodzy, z drogi serdeczne ślę słowo.To szczęście tak wędrować przez jesienne...
12 października 2025
01:54:54
Moi drodzy,„Pośród ogrodu siedzi ta królewska para…” Tu widzimy parę za kulisami w...
5 października 2025
01:53:53
Moi drodzy, w drogę ze Siestą w Drodze!Już w najbliższą środę spotkamy się w Ełku!A...
28 września 2025
01:54:13
Moi drodzy,Pierwsze to nasze jesienne spotkanie. Za szczęśliwe ostatnie dni lata w Gdańsku z...
21 września 2025
01:53:50
Moi drodzy,piętnaście lat muzyki szczęśliwej w Gdańsku. Dobry, dobry czas.Dziękuję za...
14 września 2025
Moi drodzy,Już za parę dni widzimy się w Gdańsku. Pożegnamy lato świetlistą...
7 września 2025
01:54:04
Moi drodzy,z mgły, z wilgotnych traw, z długich cieni września, z prądem rzeki mego...
31 sierpnia 2025
01:52:16
Moi drodzy,Ktoś wyłączył światło!Czy to już tak będzie teraz aż po kres...
24 sierpnia 2025
01:53:49
Moi drodzy,Wciąż nie potrafię się otrząsnąć po wiadomości o odejściu Staszka Sojki,...
17 sierpnia 2025
01:51:52
Moi drodzy,Zostawiam powoli moje płowe łąki i ruszam w drogę.Spieszę w siestowym...
10 sierpnia 2025
01:52:53
Moi drodzy, wędruję od wielu dni w płowym pejzażu, z muzyką świerszczy, owiec i wiatru, a...