10 marca 2024
01:54:23
Marcin Kydryński
Moi drodzy, byłem ostatnio w głębokiej depresji. 123 metry poniżej poziomu morza. Danakil. Afar. Trzewia Ziemi. Skwar i swąd siarki, sól u stóp i wrze lawa. Pustka. Piec planety. Ale chyba jakiejś innej, nie naszej? To pejzaże Marsa, Jowisza. Gdy Tolkien wymyślał Mordor, czytał chyba o tej wulkanicznej pustyni. Nieliczne organizmy walczą tu o trwanie. Wieczny wiatr mierzwi pojedyncze źdźbła, drżą mikroby. Żyją, a może nawet kochają się, ludzie. W ich uporze jaka siła mosiężna.
Afarowie. Myślę o nich z pokorą, w zdumieniu. Pierwsze hominidy, których szczątki tu znaleziono, podjęły w podobnej sytuacji wędrówkę i – nie minęło parę milionów lat – a wzięły Ziemię w posiadanie. Czemuż ich potomkowie zostają? To nie miejsce dla człowieka. To Inferno.
„Jak powinno być w niebie wiem, bo tam bywałem”. Wieś Ari leży niedaleko. Inne oblicze tego samego kraju. Wilgnie, kropli się bujność. Kwiaty, ogrody, kolory. Nadmiar plonu w chłodzie płaskowyżu. Ananasy, mangowce owocują rok cały. Pnie się chmiel i kawa. Dorodni gospodarze mnożą maniok i sorgo. Rzeki rojne w ryby: swawolne stworzenia podgryzają me pięty w czasie kąpieli. Syte bydlątka drzemią u żłobu. Senna woń siana. Kwili mile ptasie radio. Sąsiedzi „darzą uśmiechem się wzajem”. Wieści o wojnie, zarazie, o inflacji i piekle Afaru nie docierają do raju Ari, zasypiają po drodze. W cieniu. W ciszy. Dwa światy. Bliskie, a tak odległe, sobie obojętne. Czy wiedzą nawzajem o swoim istnieniu?
Wróciłem. Oswajam pobliże. Wczoraj w Poznaniu, jutro w Łodzi, wszędzie jednako przyjaźnie. Historie z nieba i piekła, tak przecie niedawne, już wcale nie moje. Jakby zdarzyły się komu innemu. Albo wcale. Wątpię, że Afar i Ari istnieją naprawdę. Że dzieją się właśnie, z moim życiem jednoczesne. Jakże: ja tu, a oni tam o tej samej godzinie? Albo w Donbasie, Norylsku, Tokio, Amazonii. Jakaż odmienność w naszej równoczesności. Z jednej rodziny człowieczej, a tak niewiele mamy ze sobą wspólnego. Nasze losy nie dotykają się. Dusze mijają. Nie zrozumieją się nigdy. Niepojęte. Niepokojące.
Playlista audycji:
Pedro Moutinho - Não Sabe Como Voltar Mino Cinelu - Confians Sting - History Will Teach Us Nothing Márcio Faraco - Boa Viagem Anna Maria Jopek & Branford Marsalis - Niepojęte I Ulotne Alfredo Rodriguez - Sueño de Luz (feat. Alana Sinkëy) Maria Emilia - Fado Enamorado Kantango - Canta um Tango (ft. Lura) Yasmin Levy - La Cumparsita Yasmin Levy - Por Una Cabeza Arturo Sandoval - Mi Buenos Aires Querido (feat. Raul Lavie)
Moi drodzy, byłem ostatnio w głębokiej depresji. 123...
56:44
Playlista audycji: Santana & Chris Stapleton -...
57:40
31 sierpnia 2025
01:52:16
Moi drodzy,Ktoś wyłączył światło!Czy to już tak będzie teraz aż po kres...
24 sierpnia 2025
01:53:49
Moi drodzy,Wciąż nie potrafię się otrząsnąć po wiadomości o odejściu Staszka Sojki,...
17 sierpnia 2025
01:51:52
Moi drodzy,Zostawiam powoli moje płowe łąki i ruszam w drogę.Spieszę w siestowym...
10 sierpnia 2025
01:52:53
Moi drodzy, wędruję od wielu dni w płowym pejzażu, z muzyką świerszczy, owiec i wiatru, a...
3 sierpnia 2025
01:53:59
Moi drodzy,Z powrotem w pejzażu z naszej siestowej okładki.Ta dal beżu bez kątów prostych...
27 lipca 2025
01:53:06
Moi drodzy,Niczym wędrowni ptacy i ja ruszyłem w doroczną peregrynację. Okazuje się, że...
20 lipca 2025
01:52:50
Moi drodzy,Jak Państwa życie traktuje, życzliwie?Cieszę się tą nadzieją.Ja...
13 lipca 2025
01:52:20
Moi drodzy,„Ten rodzaj lata wydaje mi się odrobinę niefortunny”, przeto wracam – i...
6 lipca 2025
01:52:45
Moi drodzy, Skwar na farmie jak w piekle Afaru czy w dolinie Omo.I ja to szanuję!...
29 czerwca 2025
01:53:17
Moi drodzy,Gnam z Grudziądza, z upojnych dni i nocy fado. Tęskne pieśni ze dwie przeto dziś...
22 czerwca 2025
01:53:45
Moi drodzy,Na farmie już po sianokosach. Bociany i żurawie mają swoją wielką...
15 czerwca 2025
01:53:05
Moi drodzy,Co to był za wieczór fortunny. Sala NOSPRu aż po najwyższe balkony wypełniona...