25 lutego 2024
01:53:46
Marcin Kydryński
Moi drodzy, „jednym z najszczęśliwszych momentów ludzkiego życia jest, jak sądzę, początek dalekiej podróży w nieznane. Otrząśnięcie się z wysiłkiem z rutyny, z trosk; z tego zarazem schronienia i zniewolenia, jakie przynosi nam dom. Krew zaczyna ponownie krążyć w rytmie pamiętanym z dzieciństwa”. To notatka Richarda Burtona, z 2 grudnia 1856.
Ilekroć wybieram się w daleką podróż, czytam dzienniki wielkich wędrowców. Zdumiony własną mizerią. Mam, oprawione jak relikwie, oryginały listów Stanley’a i Livingstone’a. Czerpię z nich inspirację, siłę do kolejnych dni w drodze. Świadomy, że dziś – choćbym przeszedł Saharę – byłbym jeno żałosnym uzurpatorem w gronie mistrzów doświadczania świata. Tego spaceru zresztą nie planuję. Pamiętam słowa, które usłyszał Burton od mądrego Araba, w drodze do Hararu, zakazanego miasta: głowa raz odcięta nie odrasta jak róża. Ale poszedł, oczywiście. I do Mekki także. Burton. On był, nawet pośród największych, wyjątkowy.
Miał twarz Mefista a żył jak Trzej Muszkieterowie razem wzięci. Żołnierz i odkrywca Afryki. Znawca sztuki Florencji. Etnolog i archeolog. Poeta. Ilustrator wielu z bodaj stu wydanych za życia tomów swoich dzieł. Tłumacz i lingwista (opanował doskonale 29 języków). Lekarz, botanik, zoolog, geolog. Szpieg armii brytyjskiej w Karaczi. Konsul w Fernando Po i Rio de Janeiro. Legendarny szermierz i szachista, który rozgrywał kilka partii jednocześnie, z zasłoniętymi oczami. Niedościgły deprawator całych pokoleń wiktoriańskiej Anglii. Badacz najmroczniejszych wnętrz ludzkiej duszy. „Jestem dumny, że popełniłem każdy grzech dekalogu” – mawiał.
Nie ma już ludzi takiego formatu. Gates? Musk? Jakże odmienne życiorysy. I co to za podróże z mapą i tłumaczem w telefonie? Gdy na ekranie obejrzymy wcześniej każdy zakręt drogi. A jednak „nie mylę szczęścia z kanapą” i ruszam raz jeszcze w dal, do źródeł czasu. Bo jedno nie zmieni się nigdy i nie da mi tego google. Chcę „nie tylko oczami, ale także dotykiem poznawać szorstkość ziemi i całą skórą mierzyć się ze światem”.
Playlista audycji:
Willie Colón - Idilio Vincente Garcia - Espuma y Arrecife (feat. Los Gaiteros de San Jacinto) Etienne Charles - Santimanite Kes & Dwala - Jolene Stéfi Celma - Tabou Drew Dean - Light & Love (feat. Jeremy Vanterpool) Asher Otto - Home Martin Zarzar - Moliendo Café Saina Manotte - Petit pays Shakira - Hay Amores Kurt - La Mujer Perfecta Alfredo Rodríguez - Veinte Años (Twenty Years)
Moi drodzy, „jednym z najszczęśliwszych momentów...
56:25
Playlista audycji: Yasmin Levy - La Ultima Cancion Rima...
57:21
17 listopada 2024
01:54:53
Moi drodzy, Zanzibar. Kiedy przyjechałem tam po raz pierwszy, dokładnie 30 lat temu, to była...
10 listopada 2024
01:55:55
Moi drodzy,nikt tu nie jest dla przyjemności, czasem trzeba się zanurzyć w odmęty i gęstwy...
3 listopada 2024
01:52:58
Moi drodzy,Przemiła Megan Moroney w tytule jednej ze swoich piosenek stawia śmiałą tezę: God...
27 października 2024
01:54:34
Moi drodzy,kiedy wybrzmią dziś ostatnie akordy ostatniego utworu Siesty, zatem o 17.00 –...
20 października 2024
01:54:05
Moi drodzy, my wiecznie w drodze!W smudze bursztynowego światła z Wietrznych Wysp, z najmilszą...
13 października 2024
01:53:15
Moi drodzy,Jesień, przeto Siesta rusza w drogę raz jeszcze!Tym razem w surowe...
6 października 2024
01:50:52
Moi drodzy, Załączona fotografia nie jest bynajmniej reklamą ekscentrycznego zakładu...
29 września 2024
01:54:16
Moi drodzy,wędrujemy z Cesarią!Czy – mówiąc precyzyjnie – z miłosnym o niej...
22 września 2024
01:53:34
Moi drodzy,ostatni dzień lata.Ostatni dzień Święta Muzyki Szczęśliwej.Zawsze mi mało....
15 września 2024
Moi drodzy,Ktoś wyłączył światło!I przykręcił niebiański kaloryfer!Kilka...
8 września 2024
01:53:05
Moi drodzy, Proszę o Sieście dziś nie zapominać. Muzyka popłynie w Państwa stronę z...
1 września 2024
01:54:32
Zamilknąć – radzi mędrzec – trzeba bezszelestnie. Umiałbym, ale nie chcę tak… bez...