30 czerwca 2024
01:53:24
Marcin Kydryński
Moi drodzy, kiedy, jeśli nie właśnie w niedzielę?
Chwila w Rzymie. Pierwszy raz od dziesięcioleci wracam do Watykanu. Ramiona kolumnady na placu Świętego Piotra zdają się tulić mnie z troską. A ja czuję w tym geście fałsz i zły dotyk.
Myślę o bezmiarze cierpienia, które tu miało swe źródło. O pysze, chciwości i gniewie. O trudnej do pojęcia, nawet z dzisiejszej perspektywy, skali okrucieństwa. Miliony istnień unicestwiono pod znakiem krzyża, w imię boże. Krucjaty; lochy i stosy inkwizycji; konkwista Nowego Świata. Wycięcie mieczem z jego mapy całych cywilizacji. Marek Edelman powiedział, że chrześcijaństwo jest religią miłości, a człowiek, który nienawidzi, sam się z niej wyklucza. A jeśli niesie zagładę, jak papiescy pomazańcy na wszystkich kontynentach? I niby ja z tej kultury? Współwinny?
Mijają mnie turyści, oszołomieni przez Muzea Watykańskie. Wzruszeni tkliwością marmuru Michała Anioła, urzeczeni urodą fasady bazyliki. Myślę, że to właśnie dla dziejów Kościoła słowo kluczowe: fasada. A za nią grzechy główne i mniejsze. Przyjechałem tu po piękno. Ale nie potrafię go odcedzić, wydobyć z kontekstu, odkurzyć z historii.
Mieszkam przy Campo di Fiori. Kosze oliwek i cytryn wnoszą tu o świcie niewolnicy z Azji. Wieczorem znikają, jakby nie istnieli. Nocą grzmi z klubów łomot infernalny. Giordano Bruno patrzy ze swego kamiennego stosu na tę mnogość form wiecznie odradzającego się życia. Jak tu nie myśleć o rzeczy ludzkich mijaniu, o zapomnieniu, co rośnie, nim jeszcze płomień przygasnął. Błogosławiony dar zobojętnienia. Pozwala beztrosko cieszyć się urodą Rzymu. Mijać Koloseum, jak ażurowy tort z kamienia, pośrodku gwarnego ronda. Nie potrafię.
Rano, w ulicy przy placu, griot z Mali gra na korze i śpiewa. Pieśni, historie odległej ziemi. Znam je. I one zwykle o bitwie, chwale, zwycięstwie. O barwie krwi na piasku. Panny w drodze do szkoły, wonne i wiotkie jak lilie, mijają go, obojętne. Bawią się, żyją, kochają. Niewinne, o lekkim jeszcze sercu.
Playlista audycji:
Anna Maria Jopek - Sodade Ive Greice - É Tanta Saudade (Petit Pays Version) Elida Almeida - Estanhadinha Lucibela - Curpim Sab Mayra Andrade - Storia storia Cesária Évora - Lagrimas Negras Alfredo Rodríguez - Fidju di Lua (feat. Alana Sinkëy) Alfredo Rodríguez - Thriller Michael Jackson - Beat It Van Halen - Push Comes to Shove Pat Metheny - Minuano
Moi drodzy, kiedy, jeśli nie właśnie w...
57:09
Playlista audycji: Pat Metheny Group - Au Lait Yasmin Levy...
56:15
31 sierpnia 2025
01:52:16
Moi drodzy,Ktoś wyłączył światło!Czy to już tak będzie teraz aż po kres...
24 sierpnia 2025
01:53:49
Moi drodzy,Wciąż nie potrafię się otrząsnąć po wiadomości o odejściu Staszka Sojki,...
17 sierpnia 2025
01:51:52
Moi drodzy,Zostawiam powoli moje płowe łąki i ruszam w drogę.Spieszę w siestowym...
10 sierpnia 2025
01:52:53
Moi drodzy, wędruję od wielu dni w płowym pejzażu, z muzyką świerszczy, owiec i wiatru, a...
3 sierpnia 2025
01:53:59
Moi drodzy,Z powrotem w pejzażu z naszej siestowej okładki.Ta dal beżu bez kątów prostych...
27 lipca 2025
01:53:06
Moi drodzy,Niczym wędrowni ptacy i ja ruszyłem w doroczną peregrynację. Okazuje się, że...
20 lipca 2025
01:52:50
Moi drodzy,Jak Państwa życie traktuje, życzliwie?Cieszę się tą nadzieją.Ja...
13 lipca 2025
01:52:20
Moi drodzy,„Ten rodzaj lata wydaje mi się odrobinę niefortunny”, przeto wracam – i...
6 lipca 2025
01:52:45
Moi drodzy, Skwar na farmie jak w piekle Afaru czy w dolinie Omo.I ja to szanuję!...
29 czerwca 2025
01:53:17
Moi drodzy,Gnam z Grudziądza, z upojnych dni i nocy fado. Tęskne pieśni ze dwie przeto dziś...
22 czerwca 2025
01:53:45
Moi drodzy,Na farmie już po sianokosach. Bociany i żurawie mają swoją wielką...
15 czerwca 2025
01:53:05
Moi drodzy,Co to był za wieczór fortunny. Sala NOSPRu aż po najwyższe balkony wypełniona...